W ubiegłym tygodniu stanęłam przed zupełnie nowym wyzwaniem. Potrzebowaliśmy zaproszeń na chrzest córki. Chciałam zamówić jakieś fajne, spersonalizowane zaproszenia w sieci, ale niestety gdy się wreszcie zajęłam tematem, okazało się, że nie zdążą do nas dotrzeć przed końcem tygodnia. Wpadłam więc na pomysł, że spróbuję sama coś wykombinować. W sklepie papierniczym kupiłam dwa dziurkacze, ...