Dziś chcę Wam zaprezentować pracę, która stała się pewną odskocznią od patchworkowej rutyny. Jakiś czas temu otrzymałam propozycję uszycia zwierzątek z filcu, które mają służyć jako pomoc dydaktyczna dla logopedy. Pomysł od razu mi się spodobał. Wiedziałam, że będzie wymagał dużej dozy kreatywności i wielu godzin pracy, ale miałam też nadzieję, że przyniesie mi wiele radości i satysfakcji. Nie pomyliłam się:) Najciekawsze jest to, że zwierzątka uszyłam w całości ręcznie, a moja maszyna do szycia od kilku tygodni stoi nieużywana. Trochę już za nią tęsknię;) Trwało to dość długo, bo czas na szycie mam wtedy, gdy moje dziecko śpi, a ostatnio śpi coraz mniej, więc sami rozumiecie :D

Today I’m going to show you a project, that is slightly different, than my patchwork rutine. Some time ago I received as proposition to sew some felt animals, which would be a therapeutic aid for speech therapist. I instantly loved this idea. I knew this project will be challenging and labourious, but it would bring me a lot of fun and satisfaction. I wasn’t wrong  Interesting fact is that I sew them totally by hand and I haven’t used my sewing machine for weeks now. I miss it a little;) It took a lot of time, but I can sew only when my baby is sleeping, and recently she is sleeping less and less, unluckily;)


Przy projektowaniu zwierzątek chodziło mi głównie o to, aby dzieci były w stanie trafnie je zidentyfikować, więc starałam się, by projekt był prosty. Do ich wykonania użyłam kolorowego filcu o grubości 2mm. Choć zwierzątka są właściwie dwuwymiarowe, to wypchałam je wypełnieniem poliestrowym, aby nadać im trochę wypukłości. Do zszycia zabawek użyłam kolorowych kordonków, które wypożyczyłam od mojej Mamy, pasjonatki hafciarstwa:) I jeszcze mała ciekawostka: baran ma na szyi prawdziwy dzwoneczek:)


Most important thing was to create these animals that children would recognize what kind of animal is that, so I tried to keep it simple. I made them of 2mm felt and stuff them with some polyester filling, that is why they practically three dimensional. I borrowed some thick threads from my Mum, because she is embroidery passionate and has loads of threads. And one interesting fact: a ram has real bell on his neck.

A tak prezentują się w całej okazałości:

And that is how they look like:














Ach ta kocia brew;)

Oh, that cat’s eyebrow;)


Zwróćcie uwagę na to, że lew oprócz grzywy ma też grzywkę:D

Notice that lion has got not only a lion’s mane, but also a fringe:D

W dzisiejszym poście chcę Wam zaprezentować kolejną odsłonę poduszek. Tym razem zestaw w gamie szarości, który powstał na specjalne zamówienie - mam nadzieję, że będzie się podobał:)

Today I will show you another set of cushions. They were made for my friend, who asked me for cushions in shades of grey. I hope she will not be disapointedJ


Do ich uszycia wykorzystałam kilka gładkich i wzorzystych tkanin czarno - biało - szarych, które moim zdaniem, świetnie się komponują. Patchwork uszyty jest z trójkątów prostokątnych równoramiennych.

I’ve chosen some plain and patterned cotton fabrics in black, white and grey. I think they look quite good together. Patchwork is made of half square triangles.


Poszewki przepikowałam w kratkę.

They are quilted in checkered pattern.


Na lamówkę wykorzystałam tkaninę w szare kropki.

Binding is made of grey dots fabric.


Tył poszewek uszyłam z tkaniny w roślinny wzór w dwóch dopełniających się wersjach, aby przełamać geometryczny charakter patchworkowego wierzchu. Poszewki zapinane są na zamek błyskawiczny i mają wymiary 45cm x 45cm.

At the back there is a fabric with some floral pattern in two versions: grey with white flowers and opposite. I’ve chosen those fabrics to change their character a little bit, that they wouldn’t be so geometrical. They are 45cm x 45cm and have a zipper closure.


Tak bardzo polubiłam te poduszki, że aż żal będzie się rozstawać;)

I like them very much, so it is going to be hard to give them away;)



Wymyśliłam, że uszyję dla mojego dziecka matę do zabawy. Chciałam, żeby była wyjątkowa i niebanalna. Długo myślałam, aż w końcu mnie olśniło - Dywan Sierpińskiego! Projekt jest pracochłonny, więc na razie prezentuję Wam patchworkowy wierzch - wykończona mata, mam nadzieję, już niedługo:)

I had an idea to make a play mat for my daughter. I wanted it to be extraordinary and one of a kind. I have been thinking a long time, and finally got it – Sierpiński carpet! Project was laborious, so I’m going to show you a patchwork top for now, and soon, I hope, I will be able to show you finished work.



Dywan Sierpińskiego jest fraktalem, który powstaje gdy kwadrat podzielimy na 9 mniejszych kwadratów i wyjmiemy środkowy. Następnie robimy to samo z pozostałymi ośmioma kwadratami, czyli dzielimy je na 9 mniejszych, wyjmujemy środkowy itd. Kilka pierwszych kroków wygląda tak:

Sierpinski carpet is a fractal, which is created by dividing one square into 9 smaller squares and removing the center one. Next, other 8 squares are divided into 9 smaller squares each and the center ones are removed, etc. First few steps looks like this:



Operację wykonujemy nieskończenie wiele razy i tak powstaje Dywan Sierpińskiego. Na potrzeby mojego projektu musiałam się oczywiście ograniczyć do wykonania tylko kilku kroków, a konkretnie czterech. Gdybym pokusiła się o jeszcze jeden krok, to kwadraty, które musiałabym wycinać z tkaniny miałyby bok długości tylko ok. 4,5mm (przy rozmiarze maty 108cm x 108cm). A przy kroku czwartym na szczęście AŻ 1,33cm :D

This operation is repeated infinitely and that is how Sierpinski carpet is created. I’ve made only few steps of this operation in my project. Only four, to be more specific. If I would decided to do one more step, then little squares’ sides length would be only 4,5mm (0,18in) (my mat is 108cm x 108cm). Fortunately, fourth step required much bigger squares – almost 1,5cm (0,6 in) :)



Wszystko zaczęło się jak zwykle od projektu. Jak już wyżej wspomniałam, zaplanowałam że cała mata ma mieć bok dł. 108cm. Dzięki temu pierwszy podział to kwadraty o boku 36cm, drugi to kwadraty o boku 12cm, później 4cm i na końcu wspomniane 1,33cm.

I begun with and idea and planned that mat should be about 108cmx108cm. Hence, the first step required 36cmx36cm squares, second step 12cmx12cm, third 4cmx4cm, and fourth, as mentioned above, 1,33cm.



Nie chciałam zakopać się w zszywanie ze sobą kwadracików 1,33cm, ani nawet 4cm, więc wymyśliłam, że wytnę z tkaniny kwadraty 12cm i ponaszywam na nie te mniejsze kwadraciki. Najpierw wybrałam cztery zestawy tkanin - ciemnoniebieskie, jasnoniebieskie, ciemnozielone i jasnozielone.

Of course I didn’t want to sew together those incredibly small squares, so I decided to applique them to the quilt made of 12cmx12cm squares. I chose four sets of fabrics: dark blue, light blue, dark green and light green.


Tkaniny zdekatyzowałam a następnie wycięłam z nich 64 kwadraty o boku 13cm (12cm + 2 x 0,5cm na zapas szwu; z każdej grupy po 16 sztuk).

I steamed fabrics and then cut my squares – 64 pieces, 13cmx13cm each (12cm + 0,5 cm of seam allowance, 16 pieces of each set of fabrics).


Potrzebowałam jeszcze kwadratów, które zostały "wyjęte" z dywanu. Zdecydowałam się na kolor jasnoszary. Kwadraty w czterech rozmiarach na zdjęciu poniżej (1 duży, 8 mniejszych, 64 jeszcze mniejsze i 512 najmniejszych).

Then I needed those squares, which were „taken” from the fractal. I decided they will be light grey. You can see them in the next picture.


Teraz pozostał do rozwiązania problem naszycia małych szarych kwadratów. Wykonałam szablon z tektury, dzięki któremu mogłam znikającym pisakiem zaznaczyć sobie miejsca, w których powinnam naszyć szare kwadraty. Znikający pisak to oczywiście skrót myślowy - to nie pisak znika, a tusz;)

Next I had to figure out how to place those little squares on bigger ones. I made a cardboard template which enabled me marking where I should applique the squares, by disappearing marker.



Potem nastąpiły dni mrówczej pracy, podczas których naszyłam łącznie 576 małych kwadratów. Po tym wszystkim zszycie ze sobą wszystkich większych kwadratów było już tylko formalnością, bo to klasyczny nine - patch złożony z nine - patchów;) Z każdej grupy kolorystycznej uszyłam po dwa duże kwadraty i poukładałam je tak, żeby dwa podobne nie leżały obok siebie. Oto efekt:

Many days of work have passed and I finally finished sewing those 576 small squares. After that, sewing the blue and green pieces together was trivial, because that was classic nine – patch consisting of other nine – patches:) I made two large squares of each color group and placed them as none of the same group would lay next to other. That’s the final result:



Pozostało jeszcze zrobienie "kanapki" z ociepliną, przepikowanie i obszycie lamówką. Jeszcze nie zdecydowałam, jakiej ociepliny użyć. Na pewno potrzebuję czegoś, co będzie dobrze izolować, skoro Dywan ma rzeczywiście spełniać funkcję dywanu:) Zaprezentuję gotową matę, gdy tylko się z tym uporam.

Now I need to make a „sandwich” with batting, quilt and bind it. I haven’t decided yet what sort of batting I will use. I need something, which will be a good insulator, if this Carpet is really going be used as carpet ;) I will show you the result of my work, when I’m done. See you:)

Ciekawostka: Pole powierzchni Dywanu Sierpińskiego wynosi równe i okrąglutkie 0 (słownie: zero). Dlaczego więc zużyłam tak dużo tkaniny??? ;D

Interesting fact: area of Sierpinski carpet equals zero. Why then it consumed so much fabric? :)